foto1
foto1
foto1
foto1
foto1
„Wyrazem katolickości jest nie tylko braterska wspólnota ochrzczonych, ale także gościnność okazana cudzoziemcowi, niezależnie od wyznawanej przez niego religii, odrzucenie wszelkich barier i dyskryminacji rasowej oraz uznanie osobowej godności każdego człowieka, czemu winna towarzyszyć aktywna obrona jego niezbywalnych praw” - pisał Jan Paweł II

Ruch Światło-Życie  - Diecezja Gliwicka - Rejon Tarnowskie Góry

Odstąpiliśmy mu jeden pokój w naszym domu, rzeczy miał niewiele, zapakowane były w jednym niezbyt wielkim plecaku. Miał dłuższe ciemne włosy, które naturalnie opadały mu w kierunku ramion. Nosił dżinsy i wyciągniętą koszulę. Urodę miał południowca; trochę hiszpańską, albo portugalską, a może i żydowską – trudno powiedzieć. Miał 33 lata, ale zdecydowanie wyglądał na mniej.

Rozmawialiśmy z Nim bardzo dużo i długo. Nasze rozmowy przypominały dawne uczty, nie ze względu na ilość jedzenia, ale ze względu na ilość czasu, bo trwały nawet kilka godzin. Mówiliśmy po angielsku, bo Jego rodzinnego języka nikt z nas nie znał. Za to On gdy przysłuchiwał się naszym rozmowom po polsku rozumiał prawie wszystko – nie wiemy jak to robił.

Bardzo żywo interesował się Kościołem, szczególnie tym czego nauczali i nauczają Papieże. Zauważył też, że w zasadzie pierwszy raz mamy dwóch Papieży. Szczegółowo znał historię Izraela i postaci, które odegrały istotną rolę w zbawieniu. Wyjaśnił nam jak to było z Jakubem i Ezawem, oraz historię Izaaka i Izmaela. Gdy tłumaczył historię, słowa Jego były proste i trafiały prosto do serca. Gdy jednak mówił o sprawach wiary czasami mimo, że technicznie – lingwistycznie rozumieliśmy Jego słowa, to jednak jakby nie wiedzieliśmy o co Mu chodzi. Było to dla nas dziwne uczucie, gdy się w tym samym momencie rozumie i nie rozumie lub gdy rozum mówi nam, że rozumie, a serce dalej powtarza, że nie rozumie. Ciężko to opisać – trochę czuję jakby to była przekora i pycha naszego serca, która zamykała nam uszy i nie pozwalała usłyszeć lub bardziej zapamiętać istoty spraw wiary.

Jezus na Youtubie pokazał nam miejsca, gdzie mieszka – był to dla nas świat nieco orientalny, ale piękny i pociągający.

Bliskie Jego sercu były wspólnoty odnowy kościoła, szczególnie te, które miały charyzmat podobny do Verbum Dei (Słowo Boga), które rozważały Słowo Boże i karmiły się nim na co dzień. Bardzo dobrze się czuł we wspólnocie z Taize. Wyraźnie widać było, że wewnętrznie cierpi z powodu rozbicia Kościoła.

 

Próbowaliśmy pytać o Jego życie, co robi, czym się zajmował. Tu sprawa zaczęła się komplikować. Wyraźnie widać było jakąś lukę w jego życiorysie. Wspominał coś, że gdy był dzieckiem jego rodzice musieli uciekać, a może emigrować. To trochę dla nas było dziwne. Niejasna była również dla nas sprawa jego Ojca, który chyba już nie żył – tak przynajmniej wynikało z jednej z rozmów, ale z drugiej strony dość często mówił o swoim Ojcu jakby żył i był z nim stale obecny. Być może nasza znajomość angielskiego była tu przeszkodą. Sami wiecie w angielskim mamy kilka czasów dokonany, nie dokonany, przeszły i za przeszły – dlatego może nie byliśmy w stanie przetłumaczyć sobie jak jest faktycznie z jego Ojcem. Napomknął nam też, że przez jakiś czas musiał zarabiać na utrzymanie siebie i swojej Mamy. Aktualnie nie mieszkał z Mamą, ale i ta sprawa była niejasna, bo Mama ciągle przewijała się w Jego życiorysie. Mimo, że dużo podróżował, Ona stale była gdzieś stosunkowo blisko. Nie wiedzieliśmy też co teraz dokładnie robił – Jego edukacja miała dziwne luki w życiorysie, a jednak wiedzą z zakresu historii, geografii i kultury imponował. Robiła wrażenie Jego mądrość i dojrzałość mimo młodego wieku, a jednak nie odpowiadało to stylowi życia jakie prowadził.

Na święta został zupełnie sam bo wszyscy Jego, koledzy, znajomi, z którymi normalnie spędzał bardzo wiele czasu po prostu wyjechali do swoich rodzin. Dziwne, że mając tylu znajomych nikt Go do siebie nie zaprosił…

 

A Ty Jakiego Jezusa Spotkałeś w czasie tych świąt?

 

 

Ps.

Teraz przypomniało mi się, że tak jak faryzeusze nie daliśmy Mu pierwszego miejsca przy stole, ale wyznaczyliśmy miejsce gdzieś trochę pod ścianą.

I jeszcze jedna bardzo ważna rzecz, o której byłbym zapomniał, gdy się z Nim rozmawiało trudno było wytrzymać Jego spojrzenie. Jego oczy, które były ciemne miały w sobie niesamowitą głębię. Mimo, że spoglądał na nas z prostotą i nie czuło się żadnej wyniosłości, to trudno było dłużej niż przez chwilę patrzeć w jego źrenice. Mimowolnie więc spuszczaliśmy co jakiś czas nasz wzrok.

Na koniec dał nam dziwny prezent, trochę napoczętego wina w butelce i dziwny kawałek niekwaszonego chleba podobny do okrągłego ciastka i powiedział, że mamy tym podzielić się z naszymi znajomymi… czuliśmy, że dając to nam, tak naprawdę dał nam Wszystko co miał.

 

Rafał

Nowości OAZA.PL

Aktualności – OAZA.PL

21 listopad 2024

Ruch Światło-Życie
  • Zmarł Ks. Franciszek Kołacz

    17 listopada b.r. w wieku 93 lat i w 69 roku kapłaństwa odszedł do Pana ks. Infułat Franciszek Kołacz, od początku lat 80. związany z Domowym Kościołem, gałęzią rodzinną Ruchu Światło-Życie, założyciel i opiekun kręgów DK w parafiach, gdzie posługiwał, moderator diecezjalny DK Archidiecezji Krakowskiej, moderator krajowy DK (w latach 1996-2000). Urodził się w 1931 

    Czytaj więcej

    Artykuł Zmarł Ks. Franciszek Kołacz pochodzi z serwisu OAZA.PL.

  • Strefa wsparcia dla animatorów

    Z różnych spotkań i rozmów powstał pomysł stworzenia na Facebooku przestrzeni, którą nazwaliśmy “Strefą wsparcia dla animatorów”. Ma to być miejsce dla osób doświadczających jakiegoś braku inspiracji w swoim środowisku, które czują, że potrzebują czegoś więcej, a nie mają przestrzeni, w której mogą się rozwijać.  Na „Strefę wsparcia” składają się strona na Facebooku i połączona 

    Czytaj więcej

    Artykuł Strefa wsparcia dla animatorów pochodzi z serwisu OAZA.PL.

  • Zmarł + „Dziadek”

    Dziś dotarła do nas wiadomość o śmierci Ks. Bogdana Stanisława Nowackiego. Zwanego przez wielu Oazowiczów „Dziadkiem”. Oto krótki biogram: „Dziadek” tak ks. prałat Bogdan Stanisław Nowacki już od pierwszych lat kapłaństwa był nazywany przez swoich wychowanków. W ten sposób ks. Bogdan i młodzież chcieli uniknąć inwigilacji Urzędu Bezpieczeństwa – organu Polski Ludowej podczas wspólnych wyjazdów 

    Czytaj więcej

    Artykuł Zmarł + „Dziadek” pochodzi z serwisu OAZA.PL.

Modlitwa

Modlitwa za wstawiennictwem sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego

 

     Boże, Ojcze Wszechmogący, dziękujemy Ci za Twojego kapłana Sługę Bożego Franciszka, którego w niezwykły sposób obdarzyłeś łaską wiary konsekwentnej, tak iż swoje życie oddał niepodzielnie na Twoją służbę.

Dziękujemy Ci za to, że pozwoliłeś mu gorąco umiłować Twój Kościół i zrozumieć, że najgłębszą zasadą jego żywotności i płodności jest oblubieńcze oddanie siebie w miłości Twojemu Synowi, na wzór Niepokalanej, Matki Kościoła.

Dziękujemy Ci również za to, że przez tego kapłana wzbudziłeś na polskiej ziemi Ruch Światło-Życie, który pragnie wychowywać swoich uczestników do posiadania siebie w dawaniu siebie i w ten sposób przyczyniać się do wzrostu żywych wspólnot Kościoła.

Bądź uwielbiony, Boże, w Słudze Bożym księdzu Franciszku, w jego życiu i dziele, i racz wsławić swoje Imię, udzielając mi przez jego wstawiennictwo łaski .................... o którą najpokorniej proszę.

Amen.